środa, 2 czerwca 2010
Tesco/Płatki śniadaniowe - Crunchy
W dzisiejszym odcinku wkroczymy do tematyki śniadaniowej, a co! :)
Korzystają z okazji chciałbym zaznaczyć, że pomimo szerokiej gamy produktów marek ekonomicznych na bloga trafiają tylko odpowiedniki tych najszerzej znanych. Jest to zasada od której odstępstw nie przewiduje się :)
A teraz do rzeczy:
Sante Crunchy Sezamowe - 5,60 zł
Tesco Crunchy Sezamowe - 3,29 zł
Zasadniczo ceny te są podobne w innych smakach - zdaje się, że granolę z czerwonymi owocami kupiłem też gdzieś w tej cenie (już nie wspomnę, że byłem bardzo kontent z tego zakupu :P ).
Zresztą, co mnie bawi, ale i cieszy - odpowiedniki można często znaleźć obok "oryginalnego" produktu. Wystarczy tylko spojrzeć na tył opakowania, porównać i wszystko jasne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Faktycznie ceny produktów są znacząco różne, ale to że produkują je w tej samej fabryce nie oznacza, że są tej samej jakości. Może warto by to porównywać?
OdpowiedzUsuńa co, kolega myśli, że fabryka zadałaby sobie tyle trudu żeby puszczać dwie osobne linie produkcyjne albo te tańsze produkty wcześniej spuszczać z trasy? wykluczone.
OdpowiedzUsuńto są te same identyczne produkty.
Brawa dla autora blogu(a).:)
Ależ oczywiście! Skład receptury jest kontrolowany przez zautomatyzowany system. Produkcja wyrobów o różnych recepturach odbywa się na tej samej linii. Teraz robimy chrupki X, a za godzinę przezbrajamy proces (w ciągu kilku minut) na produkt Y. Produkt finalny może również zależeć od jakości użytych surowców.
UsuńMarek - to mnie właśnie martwi... wiem, że marketing i te sprawy windują cenę dość wysoko w sklepach "markowych", ale z drugiej strony być może produkt taki jest w jakiś sposób lepszy. Nie upieram się zbyt mocno przy tym, bo zawsze ciekawiło mnie, czy ser żółty w biedronce wyprodukowany przez Mlekovitę jest gorszy od tych "Kerfurowskich".
OdpowiedzUsuńBlog bardzo fajny, trafił w moją ciekawość - pójdzie do odwiedzanych ;)
witam, mieszkam niedaleko Sobolewa, gdzie jest fabryka sante, mój brat tam pracuje i mogę potwierdzić ze jest to to samo crunchy które jest w sante, ponadto wszystkie paczki kellogów w dużych kartonowych pudełkach które jadą na zachód (francja itp.) też są z sante, podobnie batoniki muesli z tesco tez sante tez ta sama linia produkcyjna. wiem widziałem jadłem mozecie mi zaufać... poza tym jedna linia produkcyjna do batonów kosztuje ok 3mln zł wiec nie bardzo by ich było stać na stworzenie linii tylko dla batonów tesco..
OdpowiedzUsuńto ja podrzuce jeszcze jedne produkt. Pistacje tesco (zielone opakowanie) Producent Aromat. 2-3 zł tańsze od tych w opakowaniu Aromat.
OdpowiedzUsuńTak poza tym świetny pomysł z tym blogiem.
proponuje sprawdzic biedronke. chociazby Cola Original. kosztuje +- 2,30 za 2 litry, a produkowana i rozlewana jest przez Hoop Cole, ktora kosztuje okolo 4 pln za ta sama butelke.
OdpowiedzUsuńNie chcę podważać tego, co chomik napisał - skoro brat pracuje, to pewnie dobrze się orientuje.
OdpowiedzUsuńJednak ostrzegam, że często pomimo tej samej fabryki jest taki nacisk na koszt produkcji, że firma chcąc nie chcąc musi zejść na dół z jakością. A czasami po prostu przynajmniej ma zbycie na produkty z surowców 2 kategorii jakości.
Np. puszki kukurydzy Tesco produkuje Bonduell, ale kukurydza jest drugiej jakości.
Pracowałam 5 lat w Foxconnie, gdzie produkowaliśmy komputery m.in. dla Lenovo, Acera, HP, Apple i proszę mi wierzyć, że pomimo tego, iż produkowane były w jednym zakładzie, to jednak jakościowo bardzo się różniły.
No i potrafię sobie wyobrazić, że w fabrykach produkujących żywność produkowanie różnych jakości nie powinno stanowić większego problemu.
Co więcej czasami (choć nie zawsze) różnica jest wyraźnie wyczuwalna w smaku.
No i na koniec dodam, że czytałam artykuł, w którym również przestrzegano, żeby nie złapać się w iluzję, że ktoś oferuje za tą samą cenę taką samą jakość z dobrego serca. ;)
Mój typ od wielu lat to sosy chińskie, słodko-kwaśnie i inne z Biedronki pod nazwą Aviro (?) a produkowane są przez Łowicz. Do tego produkty te mają ten sam skład. ;)
OdpowiedzUsuńa czy z tym wszystkim nie jest przez przypadek tak, że to co jest tańsze "wyprodukowane dla" jest mimo wszystko gorsze jakościowo? czy porównujesz te dwie rzeczy do siebie, w smaku, konsystencji, wyglądzie? czy po prostu bazujesz na niższej cenie i tym samym producencie?
OdpowiedzUsuńDziękuję za zainteresowanie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda - nikt nie da nic za darmo, jednkaże produkty, które tutaj zamieszczam najpierw jem (taka kontrola jakości przeblogowa ;). I jakby coś było nie tak to nawet jeżeli byłaby to ta sama fabryka to nie wrzuciłbym tego na bloga.
Jeszcze tydzień temu kupowałem wyłącznie produkty marki premium - naprawdę drogie jedzenie. Jednak od jakiegoś czasu rodzina pokazywała mi te "tańsze" marki i to jak można kupić dobre jedzenie za dużo taniej. Wymagana jest przede wszystkim uważność: ostatnio kupiłem dobre pomidorki koktajlowe marki Tesco. Nie wiem, która kategoria, ale dla mnie niebo w gębie :D
Z całym szacunkiem, rozumiem ideę bloga, jednak autor jak i niektórzy komentujący są nieco naiwni... To, że produkt pochodzi z tej samej wytwórni i ma ten sam skład nie oznacza, że dorównuje oryginałowi jakością. Skądś musi wynikać różnica w cenie i najpewniej jest to kwestia marnej jakości produktów, z których dane jedzenie zostało wytworzone. Ja osobiście wolę więcej zapłacić, ale mieć pewność, że towar jest pierwszej jakości, bo został wyprodukowany z najlepszych surowców. Natomiast nie wiadomo z czego zrobiony jest taki soczek marki Tesco czy Tip - może z pomarańczy, a może z naszpikowanych chemikaliami i pestycydami pseudo-pomarańczy, których smak i wartości odżywcze pozostawiają wiele do życzenia..
OdpowiedzUsuńsprawdź producenta przyprawy w płynie "Maggi" i tej od Winiary. Nie tylko producent ten sam, ale i skład niemal identyczny, dodatkowo jest różnica w cenie, a to same markowe wersje. Nie wiem jeszcze które marketówki są od tego producenta
OdpowiedzUsuńi jeszcze do Aleksandry:
OdpowiedzUsuńNa prawdę wierzysz w ten bełkot o jakości?
To nic innego jak budowanie uznania marki na PR. Producent wie że wiele osób myśli podobnie do ciebie, że jest skłonna zapłacić więcej za jakość, której de facto nie ma. Ważne że ty wierzysz w jakość i za nią dopłacasz.
@Aleksandra:
OdpowiedzUsuńA wiesz z czego jest robiony taki soczek marki "oryginalnej"? :) Chodzi mi w tym momencie o to, że nikt, kto nie ma styczności z branżą tego nie powie, więc jedynym czynnikiem na którym większość z nas się może oprzeć, jest zmysł smaku. A cena najczęściej wynika z kosztów marki (ktoś czytał pierwszy post na blogu?)
a@Jagoda:
Na razie wrzucone produkty były tymi, które znam z droższych odpowiedników, więc nie potrzebowałem porównywać, bo to było po prostu czuć w ustach. Kolejne produkty jednak będę starał się porównywać "na gorąco" - czyli kupuję wtedy ten droższy i ten tańszy.
Jeżeli macie propozycje do umieszczenia na blogu - wysyłajcie je ze zdjęciem w podobnej formie jak na blogu (czyli dobrze widoczny producent i marka :) na adres: ukrytejedzenie(małpka)gmail.com
"Jagoda pisze...
OdpowiedzUsuńa czy z tym wszystkim nie jest przez przypadek tak, że to co jest tańsze "wyprodukowane dla" jest mimo wszystko gorsze jakościowo? czy porównujesz te dwie rzeczy do siebie, w smaku, konsystencji, wyglądzie? czy po prostu bazujesz na niższej cenie i tym samym producencie?
5 czerwca 2010 01:43"
A co powiesz na to że Coca-Cola specjalnie dla Biedronki wypuściła Coca-Colę we flaszce 1,75 litra. Nie dostępną nigdzie indziej. Czy to też jest gorsze jakościowo ?
W Biedronce jest cała masa produktów produkowanych przez znane firmy specjalnie dla tej sieci. Parę produktów mi nie smakuje ale znaczna część jest na przyzwoitym poziomie
...już nikt nie pamięta sprawy z constarem? Wystarczy że te gorsze produkty będzie się po prostu pakowało w inne pudełka i już.
OdpowiedzUsuńDo mojego samochodu leję tylko sprawdzoną benzynę z jednej, tej samej stacji. Robię to, ponieważ dbam o mój samochód. Jednak dość często się zdarza że są inne, tańsze stacje benzynowe w okolicy, to z nich nie korzystam. Jeśli nie chcę eksperymentować na moim samochodzie, dlaczego miałbym eksperymentować na sobie?
Fabryka to nie zakład dobroczynny, dlaczego mieliby sprzedawać ten sam produkt 50% taniej? Owszem możliwe bo taka umowa z taką biedronką daje możliwość utrzymania się także podczas gorszej koniunktury na rynku ale należy zauważyć że coraz więcej firm odstępuje od podpisywania takich umów, dobrym przykładem jest tu piątnica, która oparła się właśnie biedronce a pro pos tańszego sprzedawania rzeczy do ich sklepów, efekt był taki że przez miesiąc w biedronce nie było wcale produktów z piątnicy a później przystali na ich warunki. Zapotrzebowanie na wysokiej jakości śmietanę będzie zawsze :P
ja się też nad tańszymi zamiennikami zastanawiałem i coraz częściej robię zakupy w biedronce czy lidlu. oczywiście nie wszystko, ale coraz więcej tam kupuję.
OdpowiedzUsuńkwestia dwóch linni produkcyjych to chyba strzał kulą w płot, bo przecież można kilka dni produkować jeden produkt, a nastepnie przez kilka kolejnych dni drugi. Na tej samej linni, ale z innych składników - gorszych jakościowo, przebranych itp.
z drugiej strony jest coś takiego jak marka i klient. wiele osób nie kupi mleka za 1,65 zl, bo nie ufa takiemu mleku. woli zapłacić więcej i mieć "pewność", że ma dobry towar. tak samo ze wszystkim. ja jednak uważam, że wiekszość produktów to jest jeden i ten sam syf.
w markowych jogurtach jest 0,7% truskawek, w markowych parówkach 23% mięsa, w markowym piwie nie ma piwa, tylko koncentrat piwny plus woda etc, etc...
a skoro można kupić ten sam syf taniek, to po co przepłacać :) Z. Chajzer :)
Proponuję porównać malinowego REEDS'a z biedronkowym TRIXXem ;)
OdpowiedzUsuńZdarzyło mi się kiedyś być w zakładzie produkującym krówki i aby zmienić cenę krówek, po prostu zmieniano jakość mleka (zawartość tłuszczu - tłustsze droższe, chude - tanie), a linie produkcyjne te same.
OdpowiedzUsuńChociaż osobiście, na chudszym lepiej mi smakują i są ciemniejsze (ładniejsze wizualnie) : ).
Racja! Wiele zależy od produktu wstępnego. Osobiście jednak wolę produkt przeciętny z zakładu w którym sprawnie działa system kontroli jakości, niż produkt z wyższej półki ale w którym producent powtarzalność jakości ma tylko na papierze.
Usuń@Krzysiek
OdpowiedzUsuńCo do TRIXXa to nie mam pewności, aczkolwiek pracowałem w Browarze Łomża i piwo FORT z biedronki szło z tego samego tanku co Łomża Wyborowe, a w cenie ok. 80-90gr różnicy
Trochę się dyskusja wymknęła. Nie chodzi o to, żeby przekonywać kogoś o super jakości wszystkich produktów sprzedawanych w tanich sklepach, ale że część z nich jest produkowana przez docenianych producentów i nie odbiegają jakością od ich standardowego produktu.
OdpowiedzUsuńProducenci wolą sprzedawać z mniejszą marżą niż nie sprzedawać w ogóle zwłaszcza, że bardziej zamożni ludzie nie kupują tych produktów tylko dlatego, że są taniej marki.
PS. Zastanawialiście się jak działają fabryki jedzenia, skoro w każdym sklepie w Polsce można dostać zawsze świeży np. serek wiejski?
@puexam: Pomyliłeś biedronkę z Carrefourem http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/407793,kogo_boja_sie_polskie_supermarkety.html
OdpowiedzUsuńA np jaki problem w jogurtach czy np płatkach dodawać mniej jakiegoś produktu składowego? Czy to owoca, zboża czy orzecha. Linii produkcyjnej zmieniać nie trzeba, a koszty produkcji się zmienijszają;)
Pracowałam we Froście, gdzie pakowano również paluszki rybne dla Biedronki i naprawdę nie trzeba smakować, żeby przekonać się o różnicy w jakości (chodziło głównie o panierkę). Jedna linia to nie problem w produkowaniu różnej jakości wyrobów. Na produkcję każdego artykułu jest odpowiedni czas.
OdpowiedzUsuń@Przemysław: Masz rację, pomyłka. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńChipsy carrefour są produkowane przez Bahlsen. Miłego porównywania :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno, ostatnio wpadło mi do głowy.
OdpowiedzUsuńSiemens i Bosch. Obie firmy to jedno i to samo. Gdy spojrzymy się na ich ofertę, są to bardzo zbliżone do siebie produkty, różniące się małymi detalami, lub czasem nawet dosłownie tylko nazwą która jest przyczepiona do produktu. Wszystko też jest produkowane w tych samych zakładach. Jednak siemens w każdym wypadku jest lepszy - i droższy. "Lepszość" przejawia się niekoniecznie w większej ilości funkcji, ale np dokładniejszych testach, dłuższej gwarancji, większej estetyki czy większej ilości akcesoriów.
Wierzę, że tutaj jest mimo wszystko podobnie...
A ja wam opiszę pewną sytuację sprzed kilku lat, jaka miała miejsce w jednej z największych w Polsce fabryk paneli podłogowych. Produkuje ona kilka rodzajów paneli, które są zróżnicowane cenowo nie ze względu na imitację drewna, jaką są wykończone, ale ze względów jakościowych, wytrzymałościowych itp. Otóż fabryka ta miała swego czasu duże problemy z nadążeniem z produkcją tych lepszych paneli, więc żeby mieć dalej sprzedaż pracownicy magazynów na polecenie dyrekcji nagminnie zmieniali opakowania z tych tańszych (których na magazynie stało cało mnóstwo)na te lepsze, bardziej znane i markowe. Po prostu 2-3 osoby przepakowywało panele do tych "lepszych" pudełek, z lepszą etykietą. Równie ciekawie zrobiono z klejem, który polecano do klejenia paneli. Klej miał chyba ze dwa lata ważności i tak się zdarzyło, że kilka palet tego kleju przeterminowała się na magazynie. Więc co zrobiono?... firma która szczyci się wszystkimi mozliwymi certyfikatami, ISO itp itd po prostu odmoczyła naklejki na butelkach i przykleiła nowe, ze świeżą datą produkcji. Nie wiem czy tak dzieję się dalej bo już tam nie pracuję, ale nie wierze już zbytnio w dobre intencje dużych zachodnich poducentów. Dla nich najważniejsza jest sprzedaż i kasa, kazdy kit który spowoduje zwiększenia sprzedazy jest przyjmowany jako sukces zespołu.
OdpowiedzUsuńWystarczy porównać ceny każdego ze składników danego produktu osobno na koniec podsumować koszt i wyjdzie nam ile na prawdę dany produkt jest wart... jeśli jest dużo tańszy nawet od zsumowanych cen hurtowych to chyba jest coś nie tak... podsumowując... wszyscy się później dziwią że chorują lub się źle czują... i wydają masę pieniędzy na leki... z ludźmi jest jak z samochodami 'co wlewasz tak jeździsz' więc wiara w bzdury, że ktoś oddaje coś za pół darmo świadczy o inteligencji polskiego narodu... który by sam z siebie nic za grosze nie oddawał... Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńZnam osobę, która pracowała w rozlewni wód mineralnych i 'produkt' leciał z maszyny ten sam a zmieniały się jedynie kształty butelek i etykiety ;)
OdpowiedzUsuńTo mi przypomina jak znajomy opowiadał, że był w fabryce spodni kolegi, który mu pokazał taką ścianę ze wszystkimi metkami największych marek i zapytał się jakiej marki chce spodnie ;)
UsuńTak samo jest z kapusta kiszoną. Ta tańsza marketowa produkowana jest z liści zewnętrznych i "głąbu kapusty" czyli de facto odpadów a nie marketowa z liści wewnętrznych
OdpowiedzUsuńHej może trochę rozjaśnię sprawę. Kilka lat temu pracowałam w bardzo dużej firmie, która miedzy innymi produkuje ryż marki "C" za ok 5 zł paczka, cerfur aro i auchan sprzedają ich ryż i w sumie kasze takze pod marka własną za ok 1,5zł. Nidy nie byłam na taśmie produkcyjnej, moim zadaniem było tak reklamować produkt firmowy by odwrócić uwage od tego samego produktu pod markową nazwą supermarkietu. Na czym polega rożnica w cenie? Po pierwsze markiety dają własne opakowania, bez potrzeby pracy grafika by wzrok przyciągało. Dwa magazynowanie - markiety za swój produkt nie płacą za przechowywanie na magazynie. Mało kto wie, że hipermarkiet nie kupuje produktów markowych producentów, jest tylko magazynem i pośrednikiem w sprzedaży. W makro magazynierzy są zatrudnieni pod makro ale w Auchan każda firma ma swoich magazynierów którzy dbają by ich produkt był zawsze na półkach i to oni robią zamówienia przez firmowy tablet. Największą wojnę na kasę możemy zaobserwować na detergentach typu Domestos czy firma Jonson&Jonson(dack, brise czy kiwi) jonson&jonson prowadzi stałe kampanie promocyjne swoich produktów, hostssy itp. Ale ich produkty nie są zbyt widoczne na na pólkach markietów. Wydają więcej na reklamę niż na opłaty magazynowe. Domestos zaś wydaje więcej na magazynowanie, lepsze półki i na jakość pracowników, czyli płaci więcej by ich produktów na półkach zawsze było najwięcej. Wracając do ryżu czy kasz, wczytywałam się nie raz w składy i moim zdaniem auchan, aro czy carfur mają lepszej jakości ryż
OdpowiedzUsuń