czwartek, 4 kwietnia 2013

Że Alma jest droga?

Droga Almo...tak w zasadzie powinno rozpocząć się powitanie z każdym jej produktem. Tak już się przyjęło, że droga marka to drogie produkty. Jednakże, nie wszystko złoto co się świeci, a najciemniej zazwyczaj jest pod latarnią. Czy faktycznie?

Od pewnego czasu kupuję w Almie. Nie dlatego, że jestem nowobogacki. Po prostu nie ufam wizerunkom marek - tak jak Tesco nie jest wcale tanie, tak Alma oraz Piotr i Paweł nie są tak do końca drogie. Bystry czytelnik już pewnie dobrze obejrzał dowód zakupów i zastanawia się o co chodzi, bo ceny przecież niższe niż w Biedronce.

Tak się składa, że przy odrobinie szczęścia oraz elastyczności można zrobić naprawdę spore zakupy za śmieszne pieniądze. Mówimy, oczywiście, o asortymencie jakościowym. Naturalnie, można kupić jeszcze taniej, ale w tym przypadku mamy tu niejako większą szansę trafienia lepszej jakości produktów, choćby z niższej półki, ale jednak wyżej położonej od innych "niższych półek". Niemniej, wyszczególnię co dokładnie znalazło się w koszyku:
 -naleśniki z serem (3,99 zł):
- wieprzowina orientalna z imbirem (4,99 zł):

- makaron casarecce ze szpinakiem (4,99 zł):

- kurczak po marokańsku z migdałami (4,99 zł):
(nie mogłem się oprzeć i zjadłem przed zdjęciami)

Czyż te nazwy nie brzmią smakowicie? Aż się ślinka w buzi kręci... a jeszcze jak weźmiemy pod uwagę, że każde z nich kosztuje poniżej 5 zł to do pełnego żołądka dochodzi pełny portfel.

- płatki pełnoziarniste Bakalland (2,99 zł - w przeliczeniu na kilogramy jest tańsze niż Mlekołaki):

- camembert President z zielonym pieprzem (1,99 zł - Biedronka się chowa):

- camembert Turek z grzybami leśnymi (1,99 zł - j.w.):

- serek wiejski Piątnica (każdy wie, jak wygląda) dwie sztuki po 0,99 zł
- kefir Piątnica - 0,89 zł
- mleko (jak to mleko) 2,39 zł
- fasolka po bretońsku (akurat żadna okazja, ale bardzo dobra - firmy Hubert, bardzo smaczne! - 5,99 zł)
- woda Białowieski Zdrój 4x 0,99 zł

Z wodą jest akurat tak, że najbardziej interesuje mnie mineralizacja. Z początku odstraszyła mnie nazwa "woda źródlana" jako, że jest to najmniej wartościowa z wód, jednakże po sprawdzeniu okazało się, że ma mineralizację na poziomie 571mg/l, co oznacza, że jest lepsza od wielu wód mineralnych. No, i ta cena...pamiętajmy, że szukamy tej samej jakości w niższej cenie. Dla porównania, Żywiec Zdrój kosztuje ponad dwa razy tyle i ma dużo mniejsze nasycenie minerałami.

No i teraz wypadałoby odpowiedzieć skąd takie ceny w Almie? Ano, jak każda okazja - jest pewien haczyk. Mianowicie w sklepie tym, jak w żadnym innym, jest takie miejsce, gdzie są produkty z terminem ważności, który się kończy albo danego dnia albo za parę dni (maksymalnie). Jako produkty dobrej jakości jeden dzień w tą czy w tamtą specjalnej różnicy nie robi, jednakże zgodnie z przepisami - po przekroczeniu terminu sprzedawane być nie mogą. Alma o tyle się wycwaniła, że zrobiła koszyk, gdzie klient z pełną świadomością kupuje produkt, który w zasadzie od razu trzeba spożyć. W ogóle takie podejście jest bardzo proekologiczne - sklep nie wyrzuca jedzenia, a klient ma tańsze zakupy.
Każdego dnia można naprawdę natrafić na pełno skarbów w cenach z z początku wieku. Najlepiej tam polować do g. 15:00 kiedy jeszcze mało klientów się przewija i towary są nieprzebrane.

Oprócz tego, warto sprawdzać promocje, jak np. płatki z Bakallandu (tak, tak, one akurat mają długi termin ważności). Jeżeli wiemy, że coś regularnie jemy - warto wtedy kupić tego więcej. Wydajemy więcej pieniędzy jednorazowo, ale w dłuższej perspektywie zaoszczędzimy sporo pieniędzy. A skoro można to dlaczego nie?

Naprawdę, warto odwiedzać droższe sklepy. Nie dajcie się zwieść - niektóre towary naprawdę są tańsze niż w pozornie nastawionych na taniego klienta marketach. Szukajcie, schylajcie się, porównujcie, sprawdzajcie ceny w przeliczeniu na kilogram (dobrze, że jest to teraz regułą aniżeli wyjątkiem). Będziecie zaskoczeni.

P.S. Post nie jest sponsorowany. Po prostu naszła mnie refleksja i oznajmiła, że warto podzielić się tą informacją z innymi. A, że akurat bloga się ma... ;)

13 komentarzy:

  1. więcej artykułów ! stronka bardzo fajna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się :) Jak coś ciekawego wpadnie mi w oko to wrzucam na bieżąco. Nie chcę byle czego publikować :)

      Usuń
  2. Witajcie,

    wody niskozmineralizowane, w tym źródlane, do których należy woda Żywiec Zdrój są odpowiednie do picia na co dzień dla każdego niezależnie od wieku i stanu zdrowia. Specjaliści z Państwowego Zakładu Higieny, którzy od wielu lat zajmują się kwalifikacją i badaniami wód butelkowanych podkreślają, że o wartości wody nie decyduje suma składników mineralnych czy zawartość któregoś z pierwiastków. Wartością wód butelkowanych, zarówno mineralnych jak i źródlanych, jest ich pierwotna czystość - w ich przypadku nie trzeba poprawiać natury, w stanie takim, jak je tworzy mogą być butelkowane. Pozwól, że przytoczę fragment wypowiedzi - "działanie wody jest uwarunkowane farmakodynamiką jej składników, a nie stężeniem". Wynika z tego, że "nieuprawnione jest dyskwalifikowanie jakości wody butelkowanej ze względu na niski stopień mineralizacji, czy tez nadawanie jej szczególnej wartości w reklamie ze względu na stopień mineralizacji". Wg ekspertów WHO optymalnym poziomem mineralizacji wody przeznaczonej do bezpośredniego spożycia jest 200-500 mg/l.

    Najlepiej wybierać jest taką wodę, która najbardziej nam smakuje i pamiętać o zbilansowanej diecie, ponieważ żadna woda nie dostarczy wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Co do cen, to rzeczywiście warto szukać miejsc, które oferują niższe ceny za ten sam produkt :-)

    W przypadku pytań, zapraszam wszystkich do kontaktu bezpośredniego ekspert@zywiec-zdroj.pl

    Pozdrawiam,
    Ekspert Żywiec Zdrój

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja proponuję zadawanie pytań tutaj - na forum, aby każdy mógł skorzystać z tej wiedzy :)

      Mnie np. nurtuje rozróżnienie źródlanej od mineralnej. Na podstawie czego się je klasyfikuje?

      Oraz czy nadmierne spożywanie wody o wysokiej mineralizacji może mieć jakiś negatywny wpływ (zasłyszane)? Jak i w drugą stronę - czy w takim razie jak nam smakuje najtańsza woda z najtańszego marketu to jest ona tak samo zdrowa jak ta z wyższej półki?

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak się ma bloga, to przede wszystkim się pisze częściej, niż co pół roku ;)

    Już w czytniku wrzuciłem go do zbioru "Martwe".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bloga bardziej mam niż posiadam ;) Nie zawsze jest czas, żeby specjalnie szukać po sklepach różnych interesujących rzeczy. Tak się złożyło, że w ciągu ostatnich dwóch dni zdarzyły się dwa posty. Mam nadzieję, że miło rozczarowałem ;)

      Usuń
    2. Bardziej mam niż prowadzę (literówka, ech ta późna pora).

      Usuń
  5. Z tymi produktami z serii Food&Joy to trochę przegięcie. Alma reklamuje je jako zdrowe i naturalne, a po przeczytaniu etykiet przy ostatniej wizycie w sklepi trochę się przeraziłam…

    OdpowiedzUsuń
  6. Matko i córko, nie wierze w to co czytam… Przecież produkty z Food&Joy mają takie ceny tylko i wyłączenie ze względu na to jakie zawierają składniki. Odkad jestem świadoma tego co jem, absolutnie ich nie polecam. A powiem więcej, w tych samych cenach można kupić inne produkty w innych sklepach, które nie oszukują ludzi mamiąc im pseudo zdrową żywnością.

    OdpowiedzUsuń
  7. Najlepiej… Kupować tanie produkty, które są bezwartościowe. O ile zakupy w biedronce czy lidlu są ok, o almy i podobnych nie polecam kompletnie. Z reguły jest drogo, a jak trafisz cos tanio to okazuje sie ze pod katem składu produkt jest tak nie zdrowy, ze strach go jesc...

    OdpowiedzUsuń
  8. zgadzam się z poprzednim komentarzem, nie ma co przepłacać w almie i innych delikatesach, bo płacimy tylko za markę i pięknie opakowane produkty, które ze zdrową żywnością nie mają nic wspólnego.

    OdpowiedzUsuń
  9. 57 years old VP Accounting Hedwig Ferraron, hailing from Listuguj Mi'gmaq First Nation enjoys watching movies like "Moment to Remember, A (Nae meorisokui jiwoogae)" and Sewing. Took a trip to Historic Centre of Sighisoara and drives a Ferrari 250 SWB Berlinetta Competizione. Najwiecej artykul

    OdpowiedzUsuń